kobieta z ludu Czarnych Hmongów na targu w Sa Pa.bmp

kobieta z ludu Czarnych Hmongów na targu w Sa Pa.bmp
Rozmiar 1,0 MB

Psie smutki

" Wjeżdżając do Wietnamu, postanowiliśmy zostać wegetarianami . Przeżyć na ryżu i warzywach, no, może z wyjątkiem słynnej zupy pho, czyli rosołu z zieleniną, ryżowymi kluskami i kawałkami wołowiny . Traf chciał, że w Sajgonie natrafiliśmy na garnek, z którego kucharka wyciągnęła z dumą wielkimi szczypcami kaczkę gotowaną w całości, z łbem, dziobem, oczami, łapkami, o wnętrznościach nie wspominając . Apetyt na pho straciliśmy w tej chwili .

Wyruszyliśmy na samą północ Wietnamu, gdzie w górach na granicy z Chinami czekał nas trekking w towarzystwie kobiet z plemienia Hmong . Urocze Hmnożki, znające kilka obiegowych pytań po angielsku, próbowały nawiązać z nami kontakt . Nasz dialog wyglądał mniej więcej tak : - Jak się nazywasz ? - Ola . A ty ? - Hiu . Masz męża ? - Mam . Idzie z tyłu, robi zdjęcia . - A masz dzieci ? - Mam, dwóch synów, a ty ? - Piątkę . A masz psa ? - Mam. - A jesz psa ? - Co ? Hiu jest zaskoczona moim zaskoczeniem . Gdy dochodzimy do jej domu, pierwsze, co robi, pokazuje zagrodę pełną brązowych szczeniaków . Tak pięknych, że każdego od razu chciałoby się przytulić . Hiu mówi tymczasem, że to najlepsza mięsna rasa . Okropność ".


  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • biegajmy.pev.pl
  •